czwartek, 7 lipca 2011

Oregano, ważny dodatek do greckich dań.


Oregano (ρίγανη, f [r’igani]) jest najczęściej w Grecji używaną przyprawą. Dodaje się ją do potraw mięsnych (z wieprzowiny, wołowiny, baraniny, cielęciny), do ryb w postaci sosu z oliwy, cytryny i oregano, bez niego sałatka grecka (χωριάτικη σαλάτα [chori’atiki sal’ata]) nie istnieje.  Stosuje się go do potraw z pomidorami, do przyprawiania potraw z owoców morza, do tartych serów, warzyw, zup, drobiu. Oliwie z oliwek można nadać smak oregano, umieszczając w niej kilka młodych gałązek tego zioła.

Oregano, polska nazwa – lebiodka pospolita, rośnie w całej umiarkowanej strefie klimatycznej Europy i Azji. Uważa się, że najlepsze jakościowo jest oregano wystepujące dziko na obszarach Grecji, szczególnie w terenach górskich, gdzie jest zbierane przez pasterzy. 



Na zbiory oregano nie musiałam jechac daleko. Wybrałam małą miejscowość o nazwie Παναγούλα, liczącą około 300 mieszkańców, położoną na zboczu góry. Παναγούλα (nazwa pochodzi od słowa Παναγία, czyli Matka Boska = πανΑγιά, “Wszech-Święta”) jest zamieszkiwana głównie przez pasterzy. Jest to miejsce gdzie praktycznie cywilizacja nie dotarła. Woda ze źródełka do każdego domu dociera przy pomocy plastikowego węża. W okresie zimowym w samej wiosce zostaje około 100 mieszkańców. Jest to idealne miejsce na poszukiwanie dzikiego oregano. 

Po godzinie spaceru można było już poczuć cudowny zapach kwitnącego oregano unoszący się w powietrzu. Po chwili dostrzegłam poszczególne jego galązki, sięgające do około 50 cm wysokości. “Radość gór”? Na pewno. Wiele źródeł podaje iż nazwa ta pochodzi z języka starogreckiego. Òρίγαν(ος) miał pochodzić od słów «όρος» (góra) i «γανος» (blask, piękno, radość), czyli właśnie “radość gór”.
Poszukując jednak czegoś więcej na temat historii nazwy tego zioła natknęłam się na artykuł, w którym autor pisze, iż nazwa oregano jest niewiadomego pochodzenia, prawdopodobnie z Afryki.
 
Oregano prawie we wszystkich językach brzmi tak samo lub podobnie. W języku nowogreckim używa się słowa ρίγανη (“Nα βάλω λίγη ρίγανη στη σαλάτα;”), ale znane też są terminy: ρούβανο [r’uwano], οριγάνος [orig’anos] lub αγριορίγανη [agrior’igani]. Zdrobniale na oregano można powiedzieć: ριγανούλα [rigan’ula], ριγανίτσα [rigan’ica], a przymiotnikiem jest ριγανάτος [rigan’atos](np: γαύρος τηγανητός ριγανάτος με λεμόνι).
 

Uzbrojona w długie spodnie, dla ochrony przez kolczastymi krzewami, oraz wysokie buty – dla ochrony przed wężami, weszłam wgłąb zarośli aby uzbierać pojedyncze gałązki. Ucina się je nożem na około 20 cm. Oregano jest rośliną wieloroczną i kwitnie od maja do wrzesnia. To właśnie gniecione suszone kwiaty i liście są podawane na stół jako przyprawa. Okres letni przypada na zbiory. 


Jak podają źródła, w antycznej Grecji oregano było symbolem szczęścia i radości, gałązki tego zioła oraz gałązki z drzewa laurowego były dodawane do wieńców weselnych. Znane było również ze swego działania leczniczego. Stosowane było przy zatruciach (pomaga łagodzić wzdęcia, ma wlaściwości rozkurczowe oraz stymuluje przepływ żółci), jako silny antyseptyk (olejki eteryczne w nim zawarte posiadają wlaściwości przeciwbakteryjne oraz przeciwgrzybicze), albo środek przeciwbólowy. Oregano dodatkowo ma silne działanie antyoksydacyjne, w szczególności jego dwa składniki: tymol i karwakrol, hamują działanie wolnych rodników. 

W niektórych rejonach Grecji, łowcy dzikiej zwierzyny wkładają kilka gałązek tego zioła do brzucha swojej zdobyczy, aby nie nabrało nieprzyjemnego zapachu zanim dojadą do domu. 

Kiedy juz skończyłam zrywać gałązki przyszedł czas na przygotowanie ich do suszenia. Jak się dowiedziałam, należy koniec gałązki oczyścić z listków, są one ponoć gorzkie w smaku. Kolejnym krokiem jest zebranie ich w małe bukieciki i powieszenie w suchym i ocienionym miejscu, aby mogły się wysuszyć. Zaleca się potem kruszenie kwiatów i liści, oraz przechowywanie w szklanych słoiczkach, jednak tu na wsi nikt tego nie przestrzega. Oregano jest wrzucane do jedzenia bezpośrednio z bukietu.

W języku nowogreckim używamy oregano w związkach frazeologicznych:
- κολοκύθια με τη ρίγανη - głupoty, wymysły,
- βάλ΄ του ρίγανη aby wyrazić obojętność lub brak szacunku, albo w przypadku nieodwracalnego zła.

Nie każdy ma możliwośc zrywania swieżego oregano ze stoków greckich gór. Przejeżdzajac przez jakąś małą wioskę, na pewno znajdziecie Greka sprzedającego na rynku zebrane przez jego żonę/matkę oregano. Oczywiście z błędem ortograficznym, zachowując atmosferę swojskosci.

7 komentarzy:

  1. mmmm a my tego tyle zjadamy, ze kupujemy gotowe z supermarketu.. :D i wlasnie sie nam skonczylo i cierpimy kilka juz dni bo ciagle nam wypada z glowy, aby dokupic..... ale dobrze wiedziec jak to wyglada, bo wlasciwie to mam wrazenie, ze wiele razy ta rosline juz widzialam :) nastepnym razem bede zrywac :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe :)) ja w tym roku odkrylam przyjemnosc (!) zbierania oregano. Zawsze jakos za pozno sie orientowalam i sezon mijal. A gdzie mieszkasz? Moze Ci wyslac? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hej, dziekuje ale juz kupilam w supermarkecie ;) Ja na razie nie mam czasu na zbieranie, ani suszenie.. jak dzieciaki pojda do szkoly to moze wtedy :D
    Ja mieszkam na Peloponezie, niedaleko Patry. A Ty? Pozdrawiam! A jutro na obiad..... : kurczak w sosie z oliwy z oliwek i oregano.. moze tez dodamy cytrynke :P

    OdpowiedzUsuń
  4. :) smacznego! ja mieszkam w Mitikas, godzina od Patry w kierunku Arty, blisko Astakos :))) Jak bedziesz w okolicach zapraszam na kawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wlasnie wyszukalam na mapie i jest przecudnie usytuowana ta miejscowosc, w ktorej mieszkasz :)
    Wlasciwie to nie dzieli nas duza odleglosc, bo ja z kolei mieszkam troche mniej jak godzine od Patry, ale w druga strone ;) Mieszkam w Andravidzie. Czyli jadac z Aten mijam Patre i jade daej przed siebie :) Zazdroszcze Ci odrobine bliskosci do morza. Przez dwa lata mieszkalam w Kastro ( kika km od andravidy) i widzialam morze i wyspy z balkonu.. teraz troche mi brakuje tego widoku.. no ale.. W Andravidzie jest zlobek i przedszkole, a ostatecznie wcale nie jest tak daeko do morza. 15 minut samochodem :) JEsli kiedys bede sie wybierac w tamte strony to na pewno sie odezwe. Ty tez jesli kiedys los Toba zarzuci w moje rejony to bardzo zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. dzieki :))) u mnie brak zlobka, przedszkola, opieki zdrowotnej i w ogole innych udogodnien. Cos za cos :)

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę się przyznać, że Grecja wyrobiła we mnie tzw. nawyk oregano:) uwielbiam je dodawać prawie do wszystkiego:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń