Muzyka: Manos Chatzidakis
Słowa: Nikos Gatsos
Ακούστε
τώρα την ιστορία του Κεμάλ
ενός νεαρού πρίγκηπα της Ανατολής, απόγονου του Σεβάχ του θαλασσινού,
που νόμισε
ότι μπορεί να αλλάξει τον κόσμο.
Αλλά πικρές οι βουλές του Αλλάχ και σκοτεινές οι ψυχές των ανθρώπων.
Στης
Ανατολής τα μέρη μια φορά και έναν καιρό
ήταν άδειο το κεμέρι, μουχλιασμένο το νερό. Στη Μοσούλη, τη Βασόρα , στην παλιά τη χουρμαδιά πικραμένα κλαίνε τώρα της ερήμου τα παιδιά.
Κι ένας
νέος από σόι και γενιά βασιλική
αγροικάει το μοιρολόι και τραβάει κατά εκεί. Τον κοιτάν οι Βεδουίνοι με ματιά λυπητερή κι όρκο στον Αλλάχ τους δίνει, πως θ' αλλάξουν οι καιροί.
Σαν
ακούσαν οι αρχόντοι του παιδιού την αφοβιά
ξεκινάν με λύκου δόντι και με λιονταριού προβιά. Απ' τον Τίγρη στον Ευφράτη κι απ' τη γη στον ουρανό κυνηγάν τον αποστάτη να τον πιάσουν ζωντανό.
Πέφτουν
πάνω του τα στίφη, σαν ακράτητα σκυλιά
και τον πάνε στο χαλίφη να του βάλει τη θηλιά. Μαύρο μέλι μαύρο γάλα ήπιε εκείνο το πρωί πριν αφήσει στην κρεμάλα τη στερνή του την πνοή.
Με δυο
γέρικες καμήλες μ' ένα κόκκινο φαρί
στου παράδεισου τις πύλες ο προφήτης καρτερεί. Πάνε τώρα χέρι χέρι κι είναι γύρω συννεφιά μα της Δαμασκού τ΄ αστέρι τους κρατούσε συντροφιά.
Σ' ένα
μήνα σ' ένα χρόνο βλέπουν μπρος τους τον Αλλάχ
που απ΄ τον ψηλό του θρόνο λέει στον άμυαλο Σεβάχ: «Νικημένο μου ξεφτέρι δεν αλλάζουν οι καιροί, με φωτιά και με μαχαίρι πάντα ο κόσμος προχωρεί»
Καληνύχτα
Κεμάλ, αυτός ο κόσμος δε θα αλλάξει ποτέ.
Καληνύχτα... |
Posłuchajcie
teraz historii Kemala
młodego księcia ze wschodu,
potomka Sindbada żeglarza,
który myślał, że może zmienić świat.
Ale
gorzka jest wola Allaha
i ciemne dusze ludzkie.
Dawno
dawno temu na Wschodzie
Była pusta
sakiewka (kemer), spleśniała woda.
W Mosulu i Basrze, pryz
starym daktylowcu
płaczą gorzkimi łzami dzieci pustyni.
Jeden młodzieniec z
pochodzenia i rodziny królewskiej wsłuchuje się w lament i idzie w tamtą
stronę.
Patrzą na niego Beduini smutnym wzrokiem i przyrzeka im na Allaha, że
czasy się zmienią.
Kiedy tylko władcy
usłyszeli o nieustraszoności młodzieńca
wyruszyli z wilczym zębem i skórą
lwa.
Od rzeki Tygrys aż po
Eufrat i od ziemi aż po niebo
poszukują dezertera aby złapać go żywego.
Rzucają się na niego
hordami, jak wściekłe psy
i zamoszą go do Kalifa aby nałożył mu pętlę.
Czarny miód i czarne mleko
wypił tamtego ranka
zanim na szubienicy oddał ostatni oddech.
Z dwoma starymi
wielbłądami i czerwonym koniem
Przy rajskiej bramie prorok oczekuje.
Idą teraz za ręce a wokół
nich chmury
A gwiazda z Damaszku
dotrzymuje im towarzystwa.
Po miesiącu po roku widzą
przed nimi Allaha
który ze swojego wysokiego tronu mówi do bezmyślnego Sindbada:
„Pokonany mój mądralo
czasy się nie zmieniają, tylko za pomocą ognia i noża świat idzie naprzód.”
Dobranoc Kemal, ten świat
nigdy się nie zmieni.
Dobranoc...
|
Hej, trafiłam na Twoją stronę, gdyż chciałabym nauczyć się języka greckiego ;) Masz naprawdę ciekawego bloga i będę zaglądać tu częściej.
OdpowiedzUsuńZaczęłam się uczyć korzystając z dobroci blogerów oraz blogerek (gdyż na książki bądź kursy na razie funduszy brak ;)) jednak nie mogę wyczytać odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Czy istnieje określony szyk w zdaniu? Chodzi mi o to, czy tak samo jak w niemieckim są żelazne zasady, i każda część mowy ma swoje miejsce? Jeśli napisałaś już taki post to poproszę o linka (za poprzednie posty zabiorę się w najbliższym czasie).
Z góry dziękuję za pomoc :)
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Nie napisałam jeszcze posta na ten temat, ale może wkrótce napiszę. Dam znać w komentarzu. Miłej nauki i powodzenia.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzepiękne słowa :) Niestety, ale jeszcze nie opanowałam greckiego, ale jestem chyba na dobrej stronie z polubieniem się z alfabetem ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń